środa, 30 listopada 2011

Koniec federacji EVOLVE! Współpraca z Dragon Gate USA!

2010 rok to rok którzy fani pro-wrestlingu zapamiętają jako narodziny EVOLVE. Było głośno o niej jeszcze przed pierwszą galą. Czym różniła się ta federacja od innych nowo powstałych federacji? Zdecydowanie największym szokiem był roster. W federacji były największe gwiazdy USA Indy oraz kilka gwiazd z Japonii. Jednak największą nowośćią jaka dawała nam ta federacja był pomysł na gale. Zarząd postanowić organizowane w stylu MMA lub innego sportu. Czyli wszystko było bardzo realistyczne i był liczony streak o który walczyli najlepsi wrestlerzy. EVOLVE z początku odniósł spory sukces i często był porównywany do Dragon Gate USA gdyż obie federacje były bardzo podobne. Teraz EVOLVE formalnie kończy swoją działąlność i łączy się z Dragon Gate USA. Dragon Gate dużo zyska na tym ruchu i ich gale mogą być jeszcze lepsze. Jednak szkoda zamknięcia EVOLVE bo pomysł ze sportowymi zasadami i klimatem był genialny i będzie mi tego brakowało.

niedziela, 20 listopada 2011

Never Before,Never Again! Gala marzeń czy nie wypadł? Omówienie kolejnego PPV od WWE.

Obrazek

Wydarzenie: WWE Survivor Series 2011
Data: 20 listopada 2011 r.
Miejsce: Madison Square Garden, New York, New York

Obrazek
John Cena & The Rock vs. The Miz & R-Truth 
Ta walka nie może się skończyć normalnie to jest pewne. Musi być ten element zaskoczenia,emocji i podbudowy jak narazie nijakiego feudu pomiędzy Rockiem a Ceną.Nie wiem w jaki sposób WWE nas zaskoczy jednak będzie to musiało wywołać spore boom w tygodniówkach by wreszcie były emocje przed najważniejszą walką Wrestlemanii. Myślę że WWE zadowoli fanów i da wygrać ich ulubienicą jednak po walce któryś z nich nas mocno zaskoczy atakiem bądź czymś w ten deseń. Trzeba też dodać że gdyby nie ta walka to SS w tym roku by wypadło dosyć blado.

Obrazek

WWE Championship Match
Alberto Del Rio (c) vs. CM Punk
CM Punk dawno nic nie wygrał jednak Alberto jako mistrz sprawuje się nie najgorzej. Myślę że Meksykanin potrzyma jeszcze trochę ten tytuł i nie straci go na tej gali gdyż nie miało by to większego sensu. Przed tą walką nie mam jakiś większych emocji i walka pewnie będzie nie najgorsza ale bez większego klimatu. 

Obrazek

World Heavyweight Championship Match
Mark Henry (c) vs. Big Show
Kolejna nudna walka pomiędzy gigantami. Jeżeli WWE znowu nas nie zaskoczy niszcząć ring czy coś w ten deseń to zapewne walka będzie nudna i nijaka. Walki gigantów nigdy mnie nie zachwycały. 

Obrazek

United States Championship Match
Dolph Ziggler (c) vs. John Morrison
 Typowa walka na opener. Widzieliśmy już wiele walk Morrisona i Zigglera i zazwyczaj są bardzo podobne czyli nie złe ale super też nie. Ta pewnie będzie też taka. Nie spodziewam się niespodzianek.
Obrazek
Team Orton [Randy Orton, Kofi Kingston, Sin Cara, Sheamus & Mason Ryan] vs. Team Barrett [Wade Barrett, Jack Swagger, Dolph Ziggler, Cody Rhodes, Hunico]
Typowa walka dobra ze złem. Nie było tu większej historii i walka opiera się głównie na pojedyńczych feudach. Myślę że pojedynek będzie dosyć ciekawy i wygrają go ci dobrzy. 
Obrazek

WWE Divas Championship Match
Beth Phoenix (c) vs. Eve
 Kolejna nudna walka div. Przynajmniej dali nam jakąś stypulację która powinna umilić tą i tak nudną walkę. Liczę że Eve zdobędzie tytuł gdyż Beth jakoś mi nie pasuje nie wiem czemu. Jednak ten pas i tak niema znaczenia. 
Survivor Series 2011 zapowiada się dosyć słabo. Jedynie Main Event podnosi zainteresowanie tym PPV. Myślę że warto będzie sprawdzić tylko właśnie ME oraz walkę o tytuł WWE reszta pewnie niczym nie będzie się wyróżniać od tych co już przed PPV widzieliśmy. Gdybym miał oceniać tą kartę to dałbym 3/10    

poniedziałek, 14 listopada 2011

Relacja z WWE Smackdown World Tour 2011 w Gdańsku!



Ergo Arena na 5 godzin przed galą
11 Listopada to ważna data dla każdego Polaka gdyż tego dnia co roku obchodzimy Święto Niepodległości w naszym kraju. Jednak w tym roku Polska żyła nie tylko tym Świętem gdyż wydarzyło się jeszcze jedno historyczne wydarzenie. WWE zawitało po raz pierwszy do Polski a właściwie do Ergo Areny która mieści się na granicy Gdańska i Spotu. Na galę wyruszyłem bardzo wcześnie gdyż byłem umówiony jeszcze na zlot forum BGZ na którym swego czasu dużo pisałem. Z początku miałem obawy że będzie ciężko mi trafić na halę jednak system tramwai w Gdańsku działa bardzo dobrze i po znalezieniu odpowiedniego przystanku bez problemu dostałem się na ulicę Gospody gdzie niedaleko mieściła się jakże wielka Ergo Arena. W Ergo Arenie byłem już około 15 i trochę ludzi już czekało na galę. Ja natomiast spotkałem się ze znajomymi z wyżej wymienionego forum i zaczęliśmy iść w nieznanym kierunku i w nieznanym celu przed siebie. Podczas drogi jak to fani pro-wrestlingu wymienialiśmy się opiniami i  przypuszczeniami dotyczących gali WWE oraz bieżących wydarzeń. Po jakiś 15 minutach drogi moi towarzysze postanowili udać się do KFC gdyż byli głodni a w Piątek podobno dawali frytki za free. Oferta była kusząca jednak doszedłem do wniosku że skoro jesteśmy już tak blisko molo w Sopocie to warto byłoby je zobaczyć jednak Ekipa BGZ na czele z Droopsem uznała że frytki są ciekawsze od Morza, no cóż co kto lubi :). Tak więc roztarliśmy się  i Ja z moim bratem oraz OLZ udaliśmy się nad upragnione morze a Droops i reszta poszli do KFC.W drodze na molo oczywiści dalej byłe jeden temat WWE,WWE i czasami coś tam o Lucha Libre. Molo ku mojemu zdziwieniu było obegane niczym w Lecie i ciężko było sie na nie dostać. Około godziny 16 wracaliśmy z niego na Arenę gdyż doszły do nas przecieki że pod halą zaczęły zbierać się już tłumy.  O 16.46 byliśmy już przed Areną i trzeba było jeszcze czekać do 18 na wpuszczenie na halę. Z minuty na minuty było coraz zimniej a ludzi coraz więcej pod koniec kolejka sięgała od bramki na halę aż po prawie ulicę. Jakimś cudem udało mi się wejść na sam początek kolejki i czekać na otworzenie bramek. Był niezły ścisk a w ręce było mi zimno jak nigdy. Każdy rozmiawiał na temat gali, było wielu fanów w różnym wieku. Widziałem dzieci w wieku około 9 lat jednak widziałem również staruszki w wieku 69 lat co było ciekawym zjawiskiem. Ogólnie każdy próbował zabić jakoś czas. O 18 godzinie równo zaczęto wpuszczać na halę. Jak się okazało całe te straszenie o zakaz wnoszenia aparatów,kamer i konieczność posiadania 18 roku życia była kłamstw. Ludzie na hali wnosili Lustrzanki,Kamery  i nikt na to nie zwracał uwagi. Po wjeściu na hale od razu wszyscy rzucili się na sklepik WWE gdzie można było kupić gadżety WWE. Ceny były nawet tanie jak na WWE koszulki Ceny,Sin Cary,Ortona,Wrestlemanii,Smackdown World Tour i Christiana kosztowały 100 złotych jedynie koszulka Best In The World od CM Punka kosztowała 120 złotych i trzeba przyznać że sprzedawała się najlepiej. Była również maska Sin Cary za 150 złotych oraz wisiorki,opaski i inne duperele za 50 złotych. Sam postanowiłem sobie kupić koszulkę Sin Cary ze względu na to że wyglądała najlepiej oraz dlatego że Mistico to mój ulubiony luchador.Nie łatwo było się dostać do kasy ale jakoś sobie poradziłem i zakupiłem upragnioną koszulkę.
Oto jak prezentuje się koszulka Cary. Zdjęcie co prawda robione następnego dnia podczas meczu Trefl Sopot vs Turów Zgorzelec. Ale co tam :)
Po zakupie koszulki udałem się na miejsca w sektorze 315. Okazało się że siedzę na wprost od ringu i widok na ring jest wręcz genialny. Bardzo się cieszę że kupiłem bilety za 110 zł gdyż nie były drogie a widok była na prawdę bardzo dobry. Teraz pozostały 2 Godziny oczekiwania na galę WWE. Oczekiwanie umilała nam muzyka  Rammsteina który miał wystąpić w Ergo Arenie w Poniedziałek i Wtorek. Ludzie po woli się schodzili i zaczynało wyglądać to imponująco. Ring bardzo ładnie się prezentował a wejście zawodników było tradycjne jak na House Showach czyli jakieś rurki pokryte plakatem i kurtyną.
Ring oraz hala. Pusto jest dlatego że zdjęcie było robione zaraz po przybyciu na halę.
O 19.50 cała hala była już zapełniona i czuć było atmosferę WWE niczym w TV tyle że tu miało to duże emocje.

O 20 trybuny zostały bardzo ładnie oświetlone na niebiesko a hala była już po brzegi wypełniona. Po chwili usłyszeliśmy głos który po polsku reklamował WWE 12 i ostrzegał by nie powtarzać akcji wrestlerów w domu. Zaraz po tym usłyszeliśmy coś czego nikt się nie spodziewał "WWE RAW REVANGE TOUR 2012 ZAWITA DO POLSKI 12 KWIETNIA 2012 ROKU W ERGO ARENIA"  Całą hala zaczeła krzyczeć i klaskać z radość. Chyba wszyscy byliśmy  wtedy w szoku. Jednak niema się co dziwić że WWE znowu przyjeżdza gdyż taki popyt na bilety House Showów rzadko się zdarza.

Spikerka której imienia nawet nie znam :)
Po tym ogłoszeniu na ring weszła jakaś ładna spikera której nie znam. Przywitała wszystkich i bardzo szybko zaprosiła na pierwszą walkę. Którą miał być 3 Way Match pomiędzy Danielem Bryanem,Tysonem Kidem oraz Justinem Gabrielem.
Walka była moim zdaniem najlepszą walką na gali. Była zabawna oraz dosyć efektowna. Kid z początku musiał pokazać że jest tym złym i uciekał z ringu oraz udawał kontuzję dzięki czemu zyskał nienawiść wśród publiki. Największy doping dostał bez wątpienia Daniel Bryan którego dopingowała cała hala. Daniel również wygrał tą walkę. Po walce Kid zaczął się kłucić z Gabrielem jednak nie skutecznie gdyż jego pretensje zakończyły się atakiem od Gabriela. Ogólnie walka bardzo dobra i takich mogło być takich więcej. Walka na duży plus.

Następnie dostaliśmy walkę pomiędzy Brodusem Clayem a Tedem DiBiasem. Walka technicznie rzecz biorąc nudna,wolna i słaba. Jednak przy oklaskiwaniu i dopingowaniu danych wrestlerów oglądało się ją za zaciekawieniem. Bardzo ciekawą rzeczą było że Brodus mimo iż był heelem dostał wiele oklasków i chantów. Ostatecznie to on wygrał z Tedem co bardzo mnie ucieszyło gdyż byłe po jego stronie.
Czas na trzecią walkę. Spodziewałem się że WWE zaskoczy teraz nas czymś dobrym jednak po wyjściu na ring Jindera Mahala oraz Ezikiela Jacksona wiedziałem że będzie nuda. Jinder wygłosił jakieś ssące promo którego nawet dobrze nie pamiętam. Ogólnie gdyby nie ciągły doping "Let's go Jackson!" to bym się nudził podczas tej walki. Jednak dzięki atmosferze dało się to wytrzymać.
Teraz moja ulubiona część gali. Na hali rozbrzmiała muzyka Sin Cary i luchador tradycjnie witał się z fanami,przybijał piątki itp. Potem wziął banner od fana z napisem bodajżę Poland Love Sin Cara i co ciekawe podarł go. Publiczność była w szoku! Wszyscy buczeli a luchador zdjął maskę i okazało się że jest to Hunico. Przeciwnikiem Hunico był Yoshi Tatsu. Tatsu kompletnie nic nie pokazał w tej walce jednak publika była po jego stronie. W moim sektorze jedynie jak krzyczałem "Unico,Unico,Unico!"(Oczywiście pisze się Hunico). Bardzo cieszy minie że Hunico wygrał gdyż niestety jako heel ma okrojony move set jednak nadal jest bardzo dobry. Pozatym przed walką wygłosił bardzo dobry speach po hiszpańsku jednak mówił tak proste słowa że byłem w stanie zrozumieć sens wypowiedzi.

Kolejna walka odbyła się pomiędzy Sheamusem który jak zauważyłem jest bardzo lubiany w Polsce oraz Wadem Barretem którego w moim sektorze tylko ja dopingowałem. Ogólnie walka nie najgorsza.Kilka zwrotów akcji,niezłe ciosy i fajny doping.Ogólnie nudy nie było. Zdecydowanie na plus.
 Po walce spikera zapowiedziała przerwę i zaprosiła do robienia zaków w wwe shopie na hali i takie tam reklamy.
Po bardzo krótkiej przerwie dostaliśmy walkę div. Bardzo nudna,słaba jednak nawet zabawna. Typowa walka zrobiona po to by ludzie którzy kupują jeszcze nachos nie stracili nic ważnego. Na plus zdecydowanie fajny strój Alici Fox.

Czas na Street Fight. Pierwszy na halę wszedł Cody który wygłosił dosyć dobre promo w którym przekonywał nas że on nie ssie tylko Randy. Co ciekawe kiedy było wyraźnie w tle słychać okrzyki "Randy Suck"  Cody dalej mówił że publka nie mówiła "Cody Suck" to było dziwne ale co tam. Cody podczas całej walki miał całkiem duży doping ale nie tak jak Orton którym zachwycała się prawie cała hala. Walka dosyć długa i ciekawa. Chyba była to druga najlepsza walka na gali. Fajne pomysły typu podarcie transparetnu i atak nim. Jednak najbardziej komiczne było kiedy  Orton uderzył Codym bodajże o schody a hala krzyczała Holly Shit. Fajnie też wyglądało jak  Cody chwilowo przegrywał a bodajże sektor Attitude śpiewał "Nic się nie stało, hej Cody nic się nie stało". Dla takich chatnów chce się oglądać wrestling. Ostatecznie niestety wygrał Orton. Mimo wszystko walka bardzo dobra.
No i czas na Main Event i zarazem na najgorszą walkę na tej gali. Obaj Panowie nic nie pokazali. Henry ciągle uciekał poza ring a Show tylko kilka razy go uderzył. Podczas tej walki można było krzyczeć tylko "Booooooring!". Hennry oczywiście przegrał przez DQ uderzają showa krzesłem. Po walce wpadł Oroton i Sheamus i zaczeli ratować Showa który był okładany przez rywala. Potem cała trójka tountowała triumf a ja musiałem opuszczać już halę żeby zdążyć na tramwaj. Zresztą kto by chciał patrzeć na Ortona :D.

Gala wypadła bardzo fajnie. Mimo iż walki były raczej słabe poziomem to i tak świetnie się bawiłem. Bardzo cieszy wysoka frekwencja. 10 tys osób to spory sukces i jeżeli na RAW będzie podobna ilość to WWE będzie pod sporym wrażeniem. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak uzbierać pieniądze na kolejną galę i jak najszybciej kupić bilet. Polecam wybrania się na to RAW gdyż  WWE na żywo to na prawdę coś niesamowitego.

wtorek, 1 listopada 2011

Trochę Klasyki vol.3:AJ Styles vs. Abyss

Obrazek
Po długiej przerwie,Trochę Klasyki powraca.Chciałbym wam zaprezentować volt 4 który nigdy miał się nie ukazać.Postanowiłem skończyć z tymi artykułami jednak jak widać coś skłoniło mnie by napisać ten volt.Ten Volt traktujcie jako tak ową odpowiedz na wszystkie złe słowa w stronę federacji TNA.Pewnie każdy z was nie raz na forum widział komentarze typu "TNA Ssie" i takie tam,nic w tym dziwnego gdyż federacja przez ostatnie lata robi na prawdę słabe galę,jednak wiele osób zapomina o historii tej federacji gdyż albo nie mieli okazji oglądać tak wcześnie fedke albo nie znają dobrych starych walk lub po prostu są zbyt leniwi by poszukać.TNA zrobiło w ciągu swojej krótkiej historii wiele walk które wzbudzały wiele pozytywnych emocji.Jedną z takich walk jest pojedynek pomiędzy AJ'em Stylesem a Abyss'em na gali Lockdown 2005.Rok w 2005 to jeden z najlepszych,w tym roku dostaliśmy wiele dobrych walk jak ta lub Barbed Wire Massacre Abyss vs Sabu.Jednak wracając do walki AJ-Abyss,ta walka jest wręcz idealną walką jaką można sobie wymarzyć na PPV.Warto zaobserwować w tym pojedynku genialne połączenie dwóch stylów hightflyingu i brawlu.Jak wiemy często takie połączenia są wielkimi nie wypałami gdyż brawler zazwyczaj dominuje w ringu i lotnik mocno jobbuje.Jednak tu mamy sytuację wyrównaną,wszystko świetnie się komponuje w całość do ostatniej sekundy walki emocje są wysokie,publiczność krzyczy energiczne hanty.Oprócz tego w walce mamy również hardcore który obecnie jest coraz mniej widoczny w Amerykańskim mainstreamie.AJ jest bardzo ciekawą postacią którą warto znać,pewnie każdy nawet nowy fan TNA go kojarzy jednak w obecnej polityce TNA nie daje z siebie nawet 1/4 tego co pokazywał w 2005 roku.AJ jest połączaniem technika z lotnikiem co daje świetną mieszankę,jego akcje budzą podziw wśród każdego fana pro-wrestlingu.W tej walce udowodnił że nawet z tak ciężkim przeciwnikiem o kompletnie innym stylu potrafi stworzyć lepszą walkę niż Mr.Anderson vs Kurt Angle.Abyss również jest o wiele słabszy niż 2005 roku,wtedy miał bardzo dobry gimmick który budził respect wśród fanów,teraz jak wiemy jego ciągłe turny robią z niego mało wartego wrestlera.Jednak cofnijmy się teraz do 2005 roku i przekonajmy się dlaczego TNA wzbiło się tak wysoko w tej branży.Zapraszam do obejrzenia walki TNA Lockdown 2005: AJ Styles vs. Abyss.

Super Dragon powraca do PWG!

Legendarna postać Amerykańskiej Sceny Niezależnej powraca na ring! Który fan PWG,CZW lub ogólnie sceny indy nie zna Super Dragona? Chyba takich niema? Super Dragon to jeden z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych wrestlerów sceny indy. Wygrał  turniej  CZW  Best Of The Best V oraz nosił pas wagi ciężkiej tamtejszej federacji. Był jednym z założycieli PWG i to tam stoczył ostatnią walkę w 2008 od tamtej pory nie widzieliśmy go na ringu aż do gali  PWG Steen Wolf  2011 gdzie pomógł Kevinowi Steenowi który był okładany przez członków The Young Bucks! Na kolejnej gali Dragon powróci na ring i będzie w drużynie z Kevinem Steenem! Oczywiście ich rywalami będą Bucksi zapowiada się coś genialnego! Dragon raczej nie stracił formy i pokaże kawał dobrego wrestlingu! Musicie to zobaczyć!